czwartek, 1 lutego 2018

\\Postać – Janae Salma Ciqia\\

|⧪Made by Dropdeadcoheed⧪|
Nie lej krwi, dopóki nie jest to konieczność

Imię i nazwisko: Janae Salma Ciqia
Pseudonim: Nae
Ród: {brak.}
Gildia: {brak.}
Stanowisko: Muzyk
Płeć: Kobieta
Wiek: 18 lat
Rasa: Strzyga. || Przed śmiercią była pół-elfem pół-człowiekiem.
Charakter: Od urodzenia Janae jest zdecydowanie zbyt naiwna, co nie zmieniło się ani odrobinkę przez wszystkie te lata. Należy do ambiwertyków, więc czasem potrzebuje kontaktu, innym razem szuka spokoju. Na ogół uważana za miłą i niewinną istotkę. A przy tym dosyć energiczna. Stąd pewnie wzięły się jej instynktowne reakcje, nad którymi rzadko kiedy udaje jej się zapanować. Jeśli na coś się uprze – możesz próbować zmienić jej decyzję, ale pewne jest, że nie będzie to łatwe. Chyba że masz na nią jakiś dobry sposób...
Woli pokazywać swoją radosną stronę niż wszystkie troski, które ją męczą. Czuje się nieswojo, kiedy okazuje przy kimś swoje negatywne emocje. Dodatkowo potem dręczą ją wyrzuty sumienia. Dlatego też stara się trzymać nerwy na wodzy, bo jeśli się zdenerwuje lub zacznie panikować, natura strzygi burzliwie się ujawni. Tylko co po tym, skoro tak naprawdę nie potrafi ukrywać uczuć i prawie nigdy jej to nie wychodzi. Jej twarz zachowuje się jak otwarta księga, którą w każdej chwili można odczytać.
Jest delikatna i miękka, a od kiedy tylko pamięta, starała się wszystkim pomagać. Czasem mając wrażenie, że wymusza to na sobie, jakby pokutowała, że urodziła się strzygą i musi zabijać niewinnych. Jest wrażliwa i uczuciowa, jak bardzo nie chciałaby tego okazywać. Łatwo też jest ją zawstydzić i zganić, bo nadmiernie się przejmuje.
Pomimo swojej dobroci bywa wredna i wbrew pozorom lubi się tak zachowywać, choć przez wpojone zasady dobrego wychowania stara się z tym ukrywać.
Jest strasznie ciekawska, jednak w parze za tą cechą towarzyszy jej także lękliwość.
Zainteresowania: Dawniej zdecydowanie medycyna, teraz jest to tłumione i silnie zastąpione muzyką. Lubi przebywać też na dzikich terenach lasu i spokojnie tam sobie leżeć, czy wpatrywać się w przestrzeń. Często słucha ciszy. Poza tym interesuje ją wiele rzeczy... Jak drobne szmery dochodzące z ciemnych zakamarków, czy ciemna postać przemykająca bocznymi uliczkami.
Orientacja: Prawdopodobnie heteroseksualna (raz zdarzyło jej się zjeść chłopca, który bardziej jej się podobał).
Partner: Brak. Nie uważa, by zarówno ona się w kimś zakochała, jak i na odwrót – ktoś w niej.
Aparycja: Młoda kobieta dysponuje bladą cerą, która na delikatnej twarzy, o nieco odstających kościach policzkowych, wydaje się niemal szara i pokryta jest dużą ilością piegów. Na jej czole znajdują się w niemal równej linii trzy koliste plamy o wyblakłej barwie. Od tej najniższej powstała podłużna szrama, która sięga nasady nosa. Są to pamiątki po śmierci.
Kobieta ma dwa rzędy zębów, jednak pierwszy ukrywa kolejny, dlatego ciężko jest to zauważyć. Jako strzyga podobno ma także dwa serca i dwie dusze (jedną już pewnie martwą), ale ciężko jest jej odpowiedzieć na to pytanie. Może to zwykłe przesądy człowieka dotyczące jej rasy.
Janae jest kobietą drobną, chudą, o wzroście sięgającym sto pięćdziesiąt siedem centymetrów.
Charakterystycznym jest u niej, że jeśli zacznie się nadmiernie denerwować lub będzie w trakcie polowania, jej oczy będą wydawać się dużo jaśniejsze. Jak lśniące srebro. Wątłe i słabe ciało wypełni też większa siła, która przydatna jest do obrony. Nie wzmaga się jednak jakoś mocno.
Umiejętności:
Podobno ma dar uzdrawiania, nie mogła go jednak rozwinąć (choć użyła go raz, nieświadomie, kiedy miała dziewięć lat).
Broń: Taa... a zęby zaliczyć można? Ich używa zdecydowanie najczęściej. Poza tym nosi przy sobie srebrny sztylet, o którym często zapomina, jeśli wpadnie w szał krwi.
Miejsce Zamieszkania: Dworek Wurwiqa i Cecil, stojący na pograniczu lasu w okolicy terenów Gildii Vigilante.
Historia:     Dziewczyna urodziła się i pierwsze lata życia spędziła w północnej części miasta Jetevva, nad zawiłym nurtem rzeki Bresk. Pomimo bliskiego sąsiedztwa z błękitnym nurtem dziewczynka nigdy nie nauczyła się pływać zbyt dobrze. Wraz z młodszym bratem dużo częściej odwiedzała leśny strumyk, gdzie zwykli się bawić.
W jasnowłosej od początku istniały ogromne pokłady dobroci, dlatego też, bez głośnego uznania ze strony rodziców (choć sami wydali zgodę) w wieku ośmiu lat rozpoczęła szkolenie na medyczkę. U swojego mistrza nie spędziła nawet pełnego roku, bo w przeciągu tego czasu, Zebi zauważył nerwowe, a nawet agresywne reakcje dziewczynki na krew ludzi, którym mieli pomagać. Szybko też odkrył powód tego problemu. Janae była strzygą, czego świadoma nie była ani ona, ani nikt inny.
Mistrz zdradził. W mieście zebrał ludzi, którzy chętnie walczyli przeciwko potworom. Zwłaszcza że za ich ubój zawsze można było liczyć na większą ilość złota. Rozpoczęły się łowy. Nie trwały też długo, bo dziewięcioletnie dziecko, od którego odwrócili się nawet rodzice, poznając o nim prawdę, było bardzo łatwym celem. Tamtego dnia Serile i Theresa Ciqia przestali dla niej istnieć jako ktoś, z kim łączyła ją krew. Tamtego dnia, Janae zmarła. Zamordowana przez własnego mistrza i grupę łasych na złoto pomniejszych zbirów.
Piekący ból i gorąc rozgrzanego do czerwoności prętu, który uderzał co chwilę w jej ciał, na zawsze pozostał w pamięci. Dokładnie pamiętała, kiedy bez sił patrzyła już tylko na Zebiego, który z grymasem stalowe narzędzie wymierzył tym razem w głowę. Zdążyła nawet poczuć moment, gdy pręt przebijał się przez skórę i tkanki, dostając w głąb jej głowy. Osunął się przy wyciąganiu, spadając nieco w dół nosa. Na skraju świadomości była nawet informacja o drugim ciosie zadanym w czaszkę. Nie pamiętała natomiast trzeciego.
Obudziła się kilka godzin później. Węgiel dostał się do ran na jej czole, które zdążyły się niemal całkowicie zasklepić. To był jedyny raz, kiedy powierzona jej magia uzdrawiania zadziała. Dziewczynka jednak i tak nigdy się o tym nie dowiedziała.
Wokół niej powstało coś na wzór niewielkiego obozowiska. Pilnowała jej jednak tylko dwójka ludzi. A raczej powinna, bo mężczyźni zmorzeni byli snem, leżąc koło ledwo tlącego się już paleniska. Nikt też nie zadbał o zabezpieczenie jej martwego ciała, dlatego teraz nie miała żadnego problemu z ucieczką.
Popędzana strachem i wspomnieniem ogromnego bólu biegła najdłużej i najdalej jak tylko mogła. Rankiem jej oprawcy zorientowali się, że ciała strzygi nie ma. Zebi, który zdawał się najlepiej wiedzieć, co powinno się robić, nakazał ludziom rozpowiedzieć o demonie, którego pozbawili jednego życia. Strach miała wywołać wieść, że strzyga będzie chciała się z pewnością mścić. Nie tylko na swoich mordercach, ale całej rasie. Wszystkich rasach człekopodobnych. Kiedy wici zostały puszczone, Nae była poza granicami miasta. Ba! Zdążyła się nawet poczuć bezpiecznie, a nim się spostrzegła, już wpadła w pułapkę trupy cyrkowej. Słyszeli o dziewczynce i złapawszy ją, zapragnęli ubić majątek. Wystawiali ją na swoich występach, szczuli i pobudzali, żeby tylko ujawniła przed widownią twarz strzygi, żadnej krwi bestii. Miała być przestrogą. Ostrzegać przed potworami kryjącymi się w mroku. O jakże wielka ironia...
Podczas jednego z takich pokazów, kiedy ponownie zaczęto dziewczynkę szczuć, pilnującego jej mężczyznę nagle coś zaatakowało. A potem znikło, pozbawiając ofiarę tchu. Istoty nocy, wampiry, wzięły Janae ze sobą. Dzięki nim została wyzwolona z niewoli. Para była dla niej początkiem nowego życia. Podjęli się wychowania strzygi, choć przecież nie musieli, a ona sama także była od nich różna. Jednak starali się ją nauczyć między innymi kontroli nad krwią, która była przecież tak bardzo ważna. Nae okazała się jednak niesamowicie podatna choćby na sam jej zapach, dlatego niewiele co udało się nauczyć ją nad tym kontroli.
Rodzina: Biologiczni rodzice – Serile i Theresa – dziewczyna wyjątkowo mocno ich kochała. Wszystko byłoby dobrze, gdyby jej nie zdradzili. Są prawdopodobnie jedynymi osobami, którym nigdy nie zaufa ponownie. Jest też jej młodszy o dwa lata brat, Euryt, ale on nie jest przecież niczemu winny. Z dalszymi krewnymi nie znała się zbyt dobrze. Teraz uważa i nazywa swoimi prawdziwymi rodzicami wampirzą parę. Wurwiq (ten milszy) traktuje ją jak własną córkę, Cecil (ta wymagająca) jest dla niej jak matka.
Ciekawostki:
ze względu na dość krótki czas jej szkolenia na medyczkę nie nauczyła się praktycznie nic (więc lepiej pilnuj jak poważnych ran masz zamiar się przy niej dorobić).
po śmierci chciała kontynuować jeszcze naukę, ale szukając nowego nauczyciela, zdała sobie sprawę, że jest to pozbawione sensu i za bardzo ryzykowne, dlatego poszła w kierunku muzyki
wielbi smak krwi, jak to przystało na jej gatunek
aby nie osłabnąć nadmiernie, udane polowania musi prowadzić przynajmniej raz na trzy dni. Szczególnie ważne jest zdobycie krwi, surowe mięso to sprawa drugorzędna
nie lubi tego, że zmuszona jest zabijać, ale jakby się nie powstrzymywała, jeśli się nie posili po jakimś czasie instynkt strzygi przejmie nad nią kontrolę i zacznie atakować pierwsze lepsze osoby
ma łaskotki
widok bata, czy pręta w czyjejś dłoni wyjątkowo mocno ją przeraża
prawie nie potrafi pływać
unika stosowania przemocy, swojej drugiej natury jednak nie zmieni
lubi puchate i ciepłe rzeczy. Pod ciepłym futrzanym kocem mogłaby leżeć godzinami.
Inne Zdjęcia: {brak.}

Autor: koniarka01 ||howrse|| 60564463 ||GG|| selenja.pies@gmail.com ||mail||

Etykietka: Bestia z lasu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz