czwartek, 10 sierpnia 2017

Od Cynthii CD Krystian

          Całą noc spędziłam na krążeniu ciemnymi uliczkami. Gdy ciemna sylwetka jakiejś osoby przecinała mi drogę, mocniej zaciskałam ręce założone na piersi. Chciałam znów poczuć rozszarpane mięso pod dłonią...

          Nad ranem byłam wykończona, fizycznie i psychicznie. Palce skostniały mi z zimna, ale w każdej żyle czułam pulsowanie gorącej krwi. Uświadamiało to mi, co zrobiłam.
          Język całkiem przylepił mi się do podniebienia, tak sucho miałam w gardle. Powinnam się napić...
          Nie mogłam.
          Gdy zbliżyłam się do rzeki, spojrzałam na wodę... Musiałam szybko się wycofać. Mimo że tak bardzo jej pragnęłam, wydawała się nagle czymś obrzydliwym i paskudnym.
          Musiałam się napić, inaczej chyba groziła mi utrata przytomności.
          Nie chciałam odbierać kolejnego życia, ale musiałam. Nie miałam wyboru, nie miałam siły, by pokazać się między ludźmi i kupić jakiś trunek. Ach, no i zgubiłam resztę pieniędzy.
          Złapałam królika. Brzydząc się sama sobą, pozwoliłam mu się wykrwawiać, spijając słodką krew.

          Schowałam się w jakieś piwniczce, do której dostałam się przez wybite okienko. Pokaleczyłam się trochę szkłem, ale na tę chwilę mi to nie przeszkadzało. Nawet bezdomne koty przede mną uciekały, ech...
          Siedziałam tam jakiś czas. Gdy zapach stęchlizny stał się zbyt irytujący, znów wypełzłam na ulicę. Słońce na niebie chyliło się już ku zachodowi...
          Musiałam zdobyć pieniądze. Na nocleg, pożywienie i ubranie. I musiałabym znaleźć sobie jeszcze jakąś dzienną pracę.
          Może pójdę do innego miasta?
          Nie, o tym pomyśli się później. Najpierw tu i teraz, szybka gotówka.
          Przejrzałam się w jakiejś szybie. Wyglądałam strasznie jak porzucona nastolatka... Może skusi się jakiś perwersyjny bogacz.
          Mogłam jedynie wędrować po ciemnych zaułkach, gdzie kogoś mogłam znaleźć.



           «Krystian?»

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz